Pani Katarzyna Klich urodziła się we Wrocławiu i ukończyła Wrocławską Akademię Sztuk Pięknych pod kierunkiem profesora Aleksandra Dymitrowicza.
Pani Katarzyna kończyła studia artystyczne, by także uprawiać zawód, a to wiąże się przede wszystkim z kontaktami typowo biznesowymi, zabieganiem o eventy, wernisażami, klientami etc. Dziś to ponad jej siły. Potrzebuje pomocy w zwykłych domowych czynnościach: opłatach, rejestracji do lekarza, przypilnowaniu terminów, czy jak skleceniu troszkę dłuższej wypowiedzi.
– Znaczącą część mojej twórczości stanowią obrazy abstrakcyjne. Każdy z przedstawionych tu obrazów miał źródło w osobistych przeżyciach – cykle „O świcie” i „Babie lato” oddają wrażenia z wakacji spędzanych na Mazurach: jachty na pięknych jeziorach, krajobrazy, biwaki, mroczne tawerny wypełnione szantami, poznawani ludzie.
– Moje malarstwo jest inspirowane muzyką – mój zmarły mąż Jarema Klich był znanym wrocławskim gitarzystą klasycznym, wykładowcą na Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Przedłożone rysunki ukazują moje impresje z koncertów. Stąd postacie gitarzystów, a także tancerek, gdyż gitara zawsze towarzyszy tańcowi flamenco.
– Tworzę obecnie dla siebie, chciałabym jednak, by moje prace przemówiły do innych o tym, że czekam z nadzieją na nowinę, że przyznano Nagrodę Nobla za stworzenie leku czy terapii, dzięki którym choroba Alzheimera odejdzie w niepamięć…